wtorek, 7 czerwca 2011

Mycie słoików czyli wyprawa po Konfitury

Chwała!
Witam ponownie jak na drugiej części meczu. Pogoda się nam uletnia powolutku, więc szkoda czas tracić przed ekranem.
Skoro mus się ruszyć, to dlaczego by nie do Warszawy? - pomyśleli członkowie Szczecińskiej Grupy Ekspedycyjnej. – Okazja jest to ruszamy!
Tak, tak drżyj Stolico, już w najbliższą sobotę dokonamy precyzyjnego desantu na obiekty goszczące tegoroczną konferencję Confitura. Oj, dżemy i powidła lać się będą (byle nie woda ;))...
 Szczegółowo zaś osobiście ja liczę na pełnię kapitalnej wiedzy odebranej na morowych prezentacjach. Detalicznie zapatruję się szczególnie na taki, mam nadzieję prawilny, wybór:
  • Maciek Próchniak - DSL - DIY – Tak się trafunkowo złożyło, że własnego DSL tworzenia jestem w trakcie. Czyż trzeba więcej uzasadniać?
  • Marcin Zajączkowski - Pisanie dobrego kodu dla niewtajemniczonych – Raz, że nie czytał (nadal jeszcze) przesławnego „Clean Code”. Dwa, że tej wiedzy nigdy za dużo. Trzy, tematy równoległych wystąpień mniej mnie grzeją.
  • Bartek Majsak - Jak wycisnąć maksimum z testów? – Skrzywienie zawodowe... chociaż Tomek Kopacz kusi, oj kusi...
  • Paweł Lipiński - Re-fuck-toryzacja czyli sprowadzanie sp****go kodu na właściwe tory. – W zeszłym roku zrobił ogromne wrażenie, w tym zapowiada się równie intrygująco.
  • Nie mam zielonego pojęcia! – Jak to zwykle bywa na konferencjach wielościeżkowych, na niektórych sesjach by się człowiek rozdwoił czy roztroił, a i tak byłoby mało, a na niektórych, w zasadzie zostaje ryzyk-fizyk, bo żaden temat nie kręci. Nie oznacza to, oczywiście, że będzie to czas zmarnowany, ale bez tego dreszczyka oczekiwań.... ;)
  • Piotr Przybylak - Pisz po pijaku, przeglądaj na trzeźwo – Coś nowego, coś innego... Byle tylko jeszcze jakoś się trzymać na nogach, bo ostatnie prezentacje po tylu godzinach podróży, to z reguły ciężkie przeżycia...
Do zobaczenia na konferencji!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz