środa, 9 września 2009

Antidotum na zatrucie Clupea harengus membras...

Sława!
Jeszcze zanim zaczął się boom i swoista moda, dzięki nieocenionym kolegom z liceum zacząłem korzystać z serwisu Nasza-Klasa. Mimo pewnych mniej lub bardziej upierdliwych niedostatków, korzystanie to miało więcej plusów niż minusów.
Niestety zarządcy tego serwisu przeczytali chyba o jedną gównianą książkę o markietingu czy innej psychologii tłumu za dużo i pojawiła im się dziwnie ostatnio popularna (patrzaj choćby Google czy inszy Microsoft, i wielu innych drobniejszych naśladowców) chęć uszczęśliwiania użytkownika (klienta) na siłę, bo jak wiadomo "klient gupi jest" (niestety, ale dla mnie głupi to są wyznawcy tej maksymy (minimy?)).
Tenże głupi klient ma obecnie używać nowej funkcji jaką jest niejaki "śledzik", czy mu ona do czegoś potrzebna czy nie. Rozumiem, że chce się promować swój nowy produkt, ale robienie tego w tak prymitywny i chamski, powiedzmy to szczerze, sposób przynosi raczej odwrotny skutek od zamierzonego.
Na nasze szczęście jednak właśnie "Ci głupi" użytkownicy znaleźli sposób na wyłączenie tego czegoś. Sposoby te możemy znaleźć choćby na blogu Mr Black Hat, gdzie serdecznie zapraszam.
Od siebie dodam tylko lekką modyfikację umieszczonego tam sposobu dla Opery. Otóż ja bym proponował raczej takie podejście: 
  1. Otwieramy edytor tekstowy, np. notatnik i wpisujemy: #sledzik_box{display:none;}
  2. Zapisujemy plik w dowolnej lokalizacji, o dowolnej nazwie, ale z rozszerzeniem .css (np. sledzikssie.css)
  3. Otwieramy Operę, wchodzimy na Naszą Klasę (wystarczy strona główna, bez logowania), klikamy prawym przyciskiem myszy i z menu wybieramy Preferencje dla witryny...
  4. Wybieramy zakładkę Wyświetlanie
  5. W polu Mój arkusz stylów podajemy ścieżkę do pliku stworzonego w punkcie 1.
  6. Naciskamy Ok, i po odświeżeniu strony śledzik nie powinien już się nam odbijać...

czwartek, 3 września 2009

Norweska śpiewająca iksińska...

Sława!

Tak zbierając się na napisanie czegoś bardziej konstruktywnego, postanowię sobie wspomnieć, że wyszła nowa wersja mojej ulubionej przeglądarki, czyli dziesiąta już Opera :)

Szczerze mówiąc nie wiem, czy ma coś szczególnego między poprzednią wersją, a tą. Ważne, że nadal fajnie mi się z niej korzysta.