niedziela, 7 marca 2010

Opery odsłona najnowsza

Sława!

Tak ciut niespodziewanie przeglądarka Opera doczekała się nowej odsłony, tym razem oznaczonej numerkiem 10.50.

Nowa odsłona przynosi, co zrozumiałe, nowości. A jakie? A takie:

  • nowe silniki - Carakan (dla JavaScript), Presto (dla HTML, CSS i takich tam) oraz Vega (grafika - cokolwiek to oznacza), mają sprawić, że wszystko to, co oglądamy sobie w sieci będzie szybsze, ładniejsze i w ogóle. No i po tym tygodniu użytkowania muszę przyznać, że istotnie jest lepiej niż było. Mam subiektywne odczucie (ciekawe na ile to efekt placebo?), że przynajmniej niektóre strony chodzą szybciej. Mam obiektywne odczucie, że niektóre nie najlepiej (a właściwie to do d...) napisane strony, pod Operą obecnie chodzą mniej więcej tak, jak chodziło o to twórcom (tu można by pewnie zacząć fajny wątek o poprawnej interpretacji dokumentacji JavaScriptu chociażby, ale nie czuję się na siłach udzielać. Aczkolwiek poczytać by można, byle nie teksty "fanbojowskie" ;))
  • tryb prywatny (aka porno) - czyli wzorem konkurencji, przeglądanie sieci "bez zostawiania śladów" w historii, kaszy i tak dalej. O tyle fajnie rozwiązany, że można sobie go ustawić per karta, lub per okno.
  • widżety poza przeglądarką - czyli widżety również osobne, bez konieczności odpalania samej przeglądarki. Nie wypowiem się, bo nie używam :)
  • zmiany w interfejsie - czyli wizualne przypolerowanie. Opcje które mi się bardziej rzuciły w oko:
    • można sobie ustawić zamiast paska menu, przycisk O, taki analog przycisku Start z Windows.
    • zmieniony sposób powiadamiania użytkownika na zbliżony do znanego z konkurencji (w tym niemodalne powiadomienia)
    • zmieniona lista rozwijalna przy wpisywaniu/wybieraniu adresu
    • zmieniony sposób prezentacji wyszukiwania na stronie

Dla zainteresowanych pełna lista zmian, a dla wszystkich to stwierdzam, że zmiany generalnie na plus, i nadal mi z Nią wygodnie (przykro mi Mozille i inne Chromy ;)).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz