Tak sobie dzisiaj z głupia frant postanowiłem, przy okazji porządków robienia na domowym, wysłużonym sprzęcie, zrobić teścik porównawczy (Peacekeeper) zainstalowanych przeglądarek internetowych. Do testu stanęły w swych najnowszych stabilnych wersjach IE 8, Firefox 3.6 i Opera 10.51. Wyniki osiągnięte prezentują się następująco:
Wnioski? Ano jeden taki, że nie ma co używać IE ;) (zaznaczam przy tym, że Complex graphics nie jest wliczana do końcowego wyniku). A drugi, że jeśli chodzi o starsze ciut maszyny, raczej nie ma wielkiego znaczenia do wyboru tej czy innej przeglądarki nic innego, niż subiektywna wygoda. Trzeci, że nawet mimo niewykorzystywania w pełni mocy nowego silnika Carakan (nie posiadam SSE2 w procku) dobrze intuicyjnie przeczuwałem, że Opera najlepiej działa ;)
P.S. Wynik podany w komentarzu przez Pawła, trochę mnie zaintrygował. Dlatego też "zmusiłem się" do zrobienie testu dla Chrome 4.1. Cóż, u mnie jednak, Chrome od Fx nie odbiega znacząco.
P.S. Wynik podany w komentarzu przez Pawła, trochę mnie zaintrygował. Dlatego też "zmusiłem się" do zrobienie testu dla Chrome 4.1. Cóż, u mnie jednak, Chrome od Fx nie odbiega znacząco.