czwartek, 17 marca 2011

Jawność Dla Ludu - S03E01 - Preludium

Sława!
Dobrze zorientowani P.T. Czytelnicy pewnie doskonale wiedzą, że już za miesiąc odbędzie się kolejna edycja Najlepszej Konferencji W Tej Części Galaktyki, czyli w skrócie Java4People. Wiedzą także, że tematem przewodnim w tym roku będą alternatywne języki dla JVM. I wiedzą, że ruszyła z kopyta niczym biczem śmignięty gniadosz rejestracja na to, nie bójmy się tego słowa,  niewątpliwe Wydarzenie.
Organizatorzy przygotowali dla nas dwie ścieżki prezentacji i ścieżkę warsztatową. Przy czym decydując się na warsztaty ograniczamy już przy rejestracji sobie wybór spośród prezentacji. Czego należy być świadomym i zapoznać się dogłębnie z Agendą.
U mnie wybór był prosty. Nie należę, niezależnie od tematu warsztatów, do amatorów łączenia symultanicznego tychże z prezentacjami. Ot, taka ma brzydota. Aczkolwiek, nie przeczę, iż przy okazji ciekaw jestem, czy warsztaty te mają trwać rzeczywiście dwie godziny (jak w agendzie), czy też jednak dłużej? Bo jeśli będą dwugodzinne, no to trochę niefortunnie uczestnicy porannej sesji tychże mają godzinkę do obiadu „z głowy”. Głupio tak się wciskać na połowę prezentacji…
Właśnie, prezentacji. Te zapowiadają się na prawdę zacnie, nie jednego osiołka przyprawiając o zawrót głowy, którego żłoba wybrać. Już na pierwszy ogień ciężko zdecydować, czy wybrać się na prezentację wprowadzającą do Clojure, azali może na przedstawienie koegzystencji Javy z .Net? Na dziś lekko bardziej skłaniam się ku nawiasom, w głównej mierze dzięki wzbudzonemu ciut wcześniej zaintrygowaniu przez Jacka Laskowskiego i jego „boje” w tym temacie na Notatniku.
Następnie do wyboru dwie prezentacje dwuczęściowe. Bardzo, ale to bardzo korci mnie iść na prezentację o Scali. Język ten wydaje się zdobywać coraz większą popularność, i myślę, że warto zaznajomić się „z czym to się je”. Z drugiej strony zawodowe skrzywienie powinno mnie skierować na pokaz integracji Cucumbera z Javą. Tym co dotąd mnie trochę odrzucało od BDD był brak „filusoprzyjaznych” narzędzi w tandemie Java/Groovy. Wszystkim im czegoś brakowało. Może rozwiązanie z Rubiego będzie przyjaźniejsze (a i może wtedy przyjaźniej spojrzeć na Watira?)? Tu chyba decyzję podejmę w ostatnim momencie.
Poobiednia sesja (oby nie sjesta ;)) zaczyna się propozycją o skalowalności Javy, lub, alternatywnie, prezentacją Lifta.  Co do tej ostatniej, cóż, pewnie P.T. Czytelnicy pamiętają o mej niezbyt pozytywnej opinii na temat jawarswonego (o, pardon, teraz już konfiturowego) wystąpienia Łukasza latem ubiegłego roku. Teraz wróbelki mi ćwierknęły, że ma być lepiej, więc wypadałoby dać drugą szansą i ocenić (r)ewolucję prezentera.
Następnie kolejna próba skazania nas przez Organizatorów na niezły ból głowy (przed pokonforencyjnym rautem!) i znów ciężki orzech do zgryzienia, bo i Jython kusi, i JBison nęci… Trochę szkoda co prawda, że JBison to nie stary, dobry bison od flexa, ale pewnie i o CDI da się powiedzieć coś intrygującego. ;)
No i końcowe rozstrzygnięcia. Posłuchać, pewnie jak zwykle, ciekawego i porywającego Pawła Szulca o tym, co za niewinną twarzyczką JPA się kryje, czy też dać sobie szansę odkrycia talentów krasomówczych Bartka „Koziołka” Kuczyńskiego, znanego mi wcześniej jedynie z internetowej działalności publicystycznej, oraz uroków Vaadina? Cóż, całe szczęście, że na decyzję jeszcze miesiąc.
Podsumowując, tegoroczna edycja Konferencji zapowiada się wielce intrygująco i pozostaje tylko niecierpliwie, przestępując z nóżki na nóżkę czekać trzymając kciuki, aby rzeczywistość przerosła wszelkie oczekiwania. Czego oczywiście Organizatorom ze szczerego serca wielce życzę.
Do zobaczenia! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz