niedziela, 8 listopada 2009

Morsem wystukane, rozpaczy pełne o odsiecz wołanie...

Sława!

Tak ze dwa piątki temu światło dzienne tego świata ujrzało nowe dziecko, nie ma co tego ukrywać, mojego ulubionego zespołu (taka miłość od pierwszego usłyszenia w trójkowym brumie), czyli Miłość! Uwaga! Ratunku! Pomocy! grupy Hey. Płyta jak najbardziej bardzo udana (choć dla mnie osobiście, na dzień dzisiejszy ciut słabsza od Echosystemu), pokazująca bardziej spokojną stronę grupy i słusznie zbierająca pochlebne recenzje tu i ówdzie (zresztą, czyż promujący singiel nie mówi sam za siebie?).

Właśnie, recenzje. To co mnie zaciekawiło, to wszechobecne stwierdzenie o jakiejś wielkiej i nieoczekiwanej odmianie stylu grupy, zupełnie... ...jak przy co najmniej trzech poprzednich płytach, a jakby dobrze poszperać, to może i przy choćby takiej Karmie by się takie słowa znalazły. Otóż, ja nie mogę się pozbyć wrażenia, że MURP jest taką poprawką po niezdanym egzaminie z muzyki. Czyli po płycie Music! Music!. Płycie pełnej dobrych piosenek (a jednej nawet genialnej), a jednak w całości ciężko strawnej. W wypadku MURP praca domowa jednak odrobiona wzorowo, nie tylko piosenki z osobna, ale i całość daje wiele frajdy ze słuchania. Więc szczerze z całego serca polecam.

P.S. - Swoją drogą ciekawy ten powrót grup rockowych do syntezatorów, niczym chociażby Queen jakieś trzydzieści lat temu. Całe szczęście, że Hey nie poszedł tak daleko jak Editors, którzy tak bardzo chcą być Joy Division, że na ostatnim albumie stali się New Order (acz, żeby nie było, nawet da się tego słuchać ;)).

P.S.2 - Przy okazji, niejeden recenzent nowego albumu Heya porównuje ich do Radiohead. Ja tam Radiohead nie trawię, więc pewnie dlatego bardziej jakoś taka Faza Delta mi się skojarzyła pokrętnie z Garbage ;)

P.S.3 - A ponieważ MURP powstał w miasteczku westernowym, to grzechem byłoby nie wspomnieć o najlepszym, inspirowanym westernami albumie rockowym - Ace of Spades...

P.S.4 - A tak w ogóle, kończąc post skrypty, czy Hey nagra jeszcze kiedyś tak genialną płytę jak Pytajnik? Mam cichą nadzieję, że tak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz