Sława!
Podróż odespana (pociąg-konferencja-pociąg) więc można wydobyć z siebie parę słów podsumowania tegorocznego wyjazdu na konferencję Javarsovia 2009, na którą to w ramach rewizyty wybrała się silna reprezentacja naszego JUGa (i Firmy przy okazji ;)). Może najpierw proste podsumowanie co się udało zdziałać:
- spóźnić się dwie godziny (podziękowania dla PKP)
- posłuchać jak zwykle porywającego Jacka Laskowskiego, tym razem o rumunach (butach, nie lokomotywach) ;)
- być na następujących prezentacjach:
- Garbage First - nowy garbage collector w maszynie HotSpot w wykonaniu Konrada Kamińskiego
- Apache Wicket Pawła Szulca
- Drools Guvnor - panujemy nad regułami biznesowymi poprowadzoną przez Jarosława Kijanowskiego
- Wirtualizacja wirtualnej maszyny Java - czyli jak uruchamiać aplikacje Java bez systemu operacyjnego - parę słów od Waldemara "Waldiego" Kota
- Ewolucja Architektury - produkcji Pawła Lipińskiego
- zjeść darmowy obiad
- wkręcić się na wydrę (Podziękowania serdecznie dla Waldiego za "inspirację") na SPOINę i zintegrować się troszeczkę z chłopakami z Łodzi (życzymy sukcesu w reanimacji Łódzkiego JUGa! A i pardon za to piwo ;))
- ograć Wycieczkę w Teksas Hold'ema ;)
Nie udało się niestety:
- ograć Wycieczki w Teksas Hold'ema ;)
- Być na pierwszym "cyklu" prezentacji (w nim sobie upatrzyłem Testy wspaniałe zdobywają Warszawę Szczepana Fabera)
- Wygrać niczego (ale do tego jestem przyzwyczajony ;))
- Uniknąć ostrzału kapslami przez Szalonego Barmana w trakcie SPOINy ;)
Teraz może troszkę bardziej o wrażeniach z samych prezentacji.
Takoż więc, na dzień dobry poszedłem posłuchać sobie o nowym GC, i było całkiem, całkiem. Udało się dowiedzieć trochę konkretów o czymś, czym z reguły zbytnio się człek nie interesuje jak nie musi. A techniczne szczegóły działania maszyny wirtualnej Javy jednak warto poznawać. Potem można, przy odrobinie szczęścia, uniknąć niezbyt miłych niespodzianek.
Następnie Paweł Szulc brawurowo opowiedział pokrótce o Wickecie. Co to jest, z czym to się je i w ogóle. Prezentacja przygotowana pod tych, co to albo nic o tym nie wiedzą, albo dopiero zaczynają wiedzieć, więc jak najbardziej dla mnie. Aż się nie chce wierzyć, że montowana po nocy tuż przed konferencją.
Poobiednią sesję zacząłem od prezentacji o Drools, głównie dla tego, że tytuł brzmiał jakoś najbardziej interesująco z propozycji na ten okres. Zarówno temat, jak i prowadzący, byli dla mnie anonimowi, więc szedłem trochę z duszą na ramieniu, i jak się okazało zupełnie nie potrzebnie. Bardzo ciekawy temat, fajnie zaprezentowany i kolejna pozycja na karteluszku pod kategorią "warto się kiedyś zainteresować".
Z wyborem kolejnego wykładu było równie ciężko, ale tym razem z innego powodu, wszystko zapowiadało się interesująco, zarówno kusiła kryptografia, jak i praca z odziedziczonym kodem. Ostatecznie najbardziej kuszący okazał się Waldek Kot (w dużej mierze dzięki bardzo ciekawej, niedawnej dyskusji na pl.comp.lang.java!) o wirtualizacji, i muszę przyznać, że jestem co raz bardziej na tak, jeżeli chodzi o prezentowane rozwiązania, bo robią wrażenie!
No i na koniec zdecydowałem się posłuchać o ewolucji architektury. Szczerze mówiąc, najmniej mi się podobało, i nie wiem na ile był to wynik zmęczenia, a na ile sposobu prezentacji tego tematu. Jeśli o mnie chodzi chyba trochę "za sucho" było, jakoś nie mogłem się do końca "wkręcić" i czegoś mi brakowało. Cały problem w tym, że za bardzo nie wiem czego, może jakiś przykładowych sytuacji do zobrazowania problemów?
Podsumowując, wyjazd bardzo udany (choć lokalny patriotyzm każe powiedzieć, że jednak na Java4People było fajniej ;)) i zostaje podziękować Organizatorom za tegoroczne Wydarzenie i życzyć, żeby za rok nie było gorzej!
P.S. A ponieważ lubię Warszawę z turystycznego punktu widzenia, to w ramach promocji parę obrazków i niezapomniany Czesław Niemen:
P.S. 2 - Czystym przypadkiem jak mniemam Jerry Weinberg akurat opublikował wpis na swoim blogu o kryteriach wyboru konferencji. Do refleksji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz